Menu

Get your dropdown menu: profilki, free stuff: freetems

sobota, 27 kwietnia 2013

Latające góry i Hypnos.

Wędrowałam po watasze. Nie wiedziałam że nasze tereny są tak rozległe. Właśnie weszłam do gęstego, świerkowego lasu. Byłam czujna, czułam że ktoś mnie obserwuje. Zwinnie przebijałam się przez gęstwinę, co chwila oglądając się za siebie. Doszłam do niewielkiego strumyka przecinającego las. Obserwowałam pstrągi płynące wraz z nurtem wody i straciłam czujność. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w szumiącą wodę.
- Gdzie się wybierasz? - usłyszałam głos za plecami i odwróciłam się gwałtownie. Przed moimi oczami stał szary wilk, Raigho. Odetchnęłam z ulgą.
-Dlaczego mnie śledzisz? - uspokoiłam się trochę.
-Nie, nie śledzę cię. Ja po prostu przechodziłem gdy zauważyłem ciebie. - podrapał się za uchem. - To gdzie idziesz?
- Zwiedzam tereny. - ruszyłam dalej, wzdłuż strumyka. Raigho ruszył za mną. Pewnie brakowało mu przygód, widać było że uważa na każdy krok, porusza się ostrożnie jakby wszystko miało się stać. Strumyk powoli zmieniał się w rzeczkę, a rzeczka zmieniała się w rzekę. Las się kończył a przed nami było urwisko, po którym spływał wodospad z rzeki. Spojrzałam nieco w górę i tamtejszy widok odjął mi mowę. Nie wiedziałam jak to określić, skały pokryte roślinnością unosiły się w powietrzu.





-Niesamowite... - odezwał się Raigho. - Muszę się tam dostać! - dodał po chwili i zaczął się niespokojnie kręcić. Ja analizowałam sytuację. Zauważyłam że wokół skał latają olbrzymie ptaki. 





Jeden właśnie podleciał niżej a ja nie zastanawiając się długo pociągłam Raigho za sobą i wskoczyłam na grzbiet tej istoty.  
-Zwariowałaś?! - krzyknął Raigho gdy ptak zorientował się że zabiera pasażerów. Próbował nas zrzucić, ale byliśmy już blisko jednej ze skał. Raigho odważnie zeskoczył, a ja za nim. Zawisłam na lianach, próbowałam się wspiąć ale zaczęły pękać. 
-Blue! - krzyknął Raigho i wciągnął mnie na górę. 
-Dziękuje. - otrzepałam się. Rozejżałam się wokół siebie. 
-Chodźmy dalej. - zaproponował Raigho i poszedł w głąb lądu. Ruszyłam za nim. Po drodze napotykaliśmy wiele dziwnych stworzeń, roślin i zjawisk. Czy Euron wie o istnieniu tego miejsca? Tak, napewno wie. Zna tu każdy milimetr kwadratowy. Z lasu wyszliśmy na łąkę i w oddali zauważyłam że jakiś wilk nam się przygląda. Wiatr rozwiewał jego białą sierść a czerwone oczy lśniły w ciemności. Raigho zawarczał.


(Raigho. Dokończ.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz