Od momentu kiedy dołączyłam do watahy naprawdę zaczęłam żyć. Już mniej boli mnie śmierć rodziców. Chciałabym jednak odnaleźć wuja... W tym celu poszłam do Blue:
-Blue- podeszłam do wilczycy.
-Tak?
-Chciałabym wyruszyć w podróż... Krótką.
-Dopiero co dołączyłaś.
-Wiem, ale muszę odnaleźć wuja. Była to bliska mi osoba, a zaginął niedługo po śmierci rodziców...
-Posłuchaj... Jak on wyglądał?
-Jasny wilk. Charakterystyczne było to, że jedno oko miał zielone, a drugie złote.
-Przykro mi... Znalazłam parę lat temu tego wilka... Był martwy.(Obrazek tytułowy odgrywa wspomnienie)
Było mi ciężko... Wszyscy w okół mnie umierają. Mam wrażenie, że nadchodzi coś większego. Intuicja podpowiadała mi, że muszę ćwiczyć.
Poszłam do jaskini i ćwiczyłam... Wiele godzin... Ciekawe czy coś z tego będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz