-bo ja jestem inny niż wy.
Zesmutniałem.Wiedziałem ,że nie będzie zadowlona ,ale co mam poradzić jak jestem beznadziejny.
Nie wiedizałem co odpowie czy ucieknie czy powie mi wprost tego się bałem.
Od razu dokończę:
-Jak to? - nie mogłam w to uwierzyć, o co mu chodziło?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz