Na sam początek pragnę przeprosić za moją nieobecność! Nie miałam dostępu do internetu przez jakiś czas ;-;
Przez kilka miesięcy w ogóle nie angażowałam się w sprawy watahy. Byłam tam sobie betą i tyle... Przez moment zastanawiałam się nawet czy nie opuścić stada. Było to spowodowane uciążliwym myśleniem i treningiem związanym z moimi umiejętnościami. Dopadło mnie również wspominanie jak to było kiedy miałam jeszcze rodzinę...
Na szczęście otrzepałam się z tego stanu, przeprosiłam Blue, która wyraźnie nie była zadowolona z mojej "depresji" i znowu zaczęłam rozmawiać z wilkami. Czuję się jak nowa, a przecież to ja byłam pierwsza w watasze... Mam nadzieję, że nadrobię wszystkie zaległości...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz